Polacy odejdą od węgla i gazu?
Według Polskiego Alarmu Smogowego, ceny paliw generujących smog są coraz wyższe. Od stycznia 2021 cena węgla wzrosła już o 101 proc., pelletu o 89 proc., a drewna kawałkowego o 74 procent. Przez wzrost cen gazu znacząco spadło zainteresowanie tym rodzajem ogrzewania.
Na jakie źródło ciepła postawić, by wkrótce nie żałować?
Według Polskiego Alarmu Smogowego, ceny paliw generujących smog są coraz wyższe. Od stycznia 2021 cena węgla wzrosła już o 101 proc., pelletu o 89 proc., a drewna kawałkowego o 74 procent. Przez wzrost cen gazu znacząco spadło zainteresowanie tym rodzajem ogrzewania - badanie Minds&Roses wskazuje, że w poprzednim sezonie grzewczym na ogrzewanie gazowe chciało przejść aż 46 proc. ankietowanych, natomiast w obecnym już tylko 20 procent. Rządowy projekt zakładający zakaz importu węgla z Rosji, a także wstrzymanie dostaw rosyjskiego gazu będą miały wpływ na dalsze wzrosty cen. Jaką alternatywę wybrać, żeby się nie potknąć?
|
Węgiel i gaz dobrami luksusowymi?
Ceny węgla w 2021 roku już były rekordowe, jednak obecny rok przynosi kolejne, błyskawiczne podwyżki, związane głównie z sankcjami na import z Rosji. Węgiel opałowy stał się towarem deficytowym, a w składach, w których do tej pory można było go kupić od ręki, teraz trzeba długo na niego czekać. Co więcej, Polacy obawiają się, że wkrótce może go zabraknąć, więc decydując się na nabywanie zapasów pomimo, że sezon grzewczy dobiega końca, a ceny węgla tylko w pierwszym kwartale 2022 roku wzrosły o kolejne 26 proc., jak podaje Polski Alarm Smogowy.
Jeszcze pod koniec 2020 roku ceny gazu na rynku hurtowym były najniższe od wielu lat, natomiast sytuacja ta nie potrwała długo. Europejskie magazyny gazu są wypełnione w 61 proc., ceny tego błękitnego paliwa wzrosły o kilkadziesiąt procent, a wstrzymanie dostaw gazu przez Rosję może pogłębić kryzys.
Zapobiec ubóstwu energetycznemu
GUS podaje, że węgiel i gaz ziemny są w Polsce kolejno drugim i trzecim najpopularniejszym źródłem ciepła, zaraz po ogrzewaniu sieciowym. Rosnące ceny węglowodorów i gazu sprawiają, że coraz częściej pojawia się temat ubóstwa energetycznego (gospodarstwa wydające min. 10 proc. swoich dochodów na ogrzewanie) i trudności związanych z finansowaniem usług energetycznych. Badanie Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla pokazuje, że odsetek gospodarstw będących w sytuacji energetycznego ubóstwa wzrósł w sezonie grzewczym 2021 - 2022 do 31 proc.
Rozsądną alternatywą dla węgla i gazu staje się inwestycja w pompy ciepła, które należą do jednych z najbardziej ekologicznych źródeł ciepła. Polska Organizacja Rozwoju Technologii Pomp Ciepła podaje, że w samym 2020 roku, a więc jeszcze przed kryzysem energetycznym, Polacy kupili ponad 56 tys. pomp, czyli o 52 proc. więcej niż w roku poprzednim.
- Wybór odpowiedniego źródła ciepła to w obecnych czasach jedna z kluczowych decyzji. Alternatywą dla węgla opałowego i gazu ziemnego z pewnością są pompy ciepła, które stanowią zarówno ekologiczne, jak również bardzo wydajne rozwiązanie. Sam rynek pomp ciepła w Polsce znajduje się w początkowej fazie, ale na przestrzeni ostatnich kilku lat zaobserwowaliśmy jego bardzo szybki rozwój. Rosnące ceny surowców grzewczych oraz polityka Unii Europejskiej, skłaniająca do dekarbonizacji budownictwa mieszkalnego i energetyki w Polsce sprawiają, że to właśnie inwestycja w pompę ciepła może być zbawienna dla wielu gospodarstw domowych - komentuje Paweł Biernatowski, General Manager Woltair w Polsce, firmy oferującej profesjonalne prace grzewcze oraz fachowe doradztwo w zakresie ciepłownictwa i energetyki, a także oferującej dobór odpowiednich rozwiązań dla gospodarstw domowych.
Korzystanie z ekologicznych rozwiązań jest zgodne z polityką ekologiczną Unii Europejskiej, a więc gwarantuje, że w najbliższych latach nie będą potrzebne kolejne wymiany domowego źródła ciepła. Co więcej, zmiana sposobu ogrzewania na pompę ciepła może pozwolić zaoszczędzić połowę rocznych kosztów na ten cel. Atutem tego rozwiązania jest również całkowicie bezobsługowa praca urządzenia oraz jego "inteligencja" w doborze parametrów grzewczych w zależności choćby od pogody.Barierą mogą okazać się koszty zakupu pomp, natomiast z pomocą przychodzi tu ruszający na przełomie kwietnia i maja rządowy program Moje Ciepło. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zajmie się rozdysponowaniem 600 mln zł, co według szacunków pozwoli dofinansować zakup i instalację pomp w ponad 50 tys. domach. Dofinansowanie, wynoszące do 30 proc. kosztów inwestycji (45 proc. z Kartą Dużej Rodziny), przysługuje na zakup i montaż zarówno powietrznej, gruntowej, jak również wodnej pompy ciepła. Dopłaty będą dotyczyły zakupu i montażu pomp ciepła jedynie w nowych domach. Właściciele starszych nieruchomości mogą jednak starać się o dofinansowanie w ramach programu Czyste Powietrze.
Nadesłał:
AZ_2018
|
Przeczytaj również:
- 820 km dróg w budowie - i pod ochroną. Jak zapewnić ciągłość prac przy kluczowych inwestycjach?
- Zapobieganie podpaleniom i kradzieżom - rola monitoringu wideo w obniżaniu kosztów ubezpieczenia
- 30 proc. projektów zostało opóźnionych z powodu przestępczości budowlanej - BauWatch publikuje rapor
- Zabezpieczenie placów budowy - co warto wiedzieć?