Sprawdzanie, czy drzwi są zamknięte – obsesja czy przejaw rozsądku?
Trochę odwrotną sytuację zaobserwowano ostatnio na poznańskich osiedlach. Ktoś sprawdza, czy drzwi na pewno są zamknięte. Z pewnością nie po to, aby ostrzec domowników przed niebezpieczeństwem.
Okazja czyni złodzieja, ale i złodziej szuka okazji. A taką są niezaryglowane drzwi wejściowe do mieszkania. W codziennej bieganinie, zwłaszcza jeśli domowników jest wielu, czasem nie zwracamy po prostu uwagi na to, czy drzwi są zaryglowane. Jeśli nie są, złoczyńca może bez przeszkód dostać się do korytarza w mieszkaniu, gdzie często zostawiamy torby, plecaki z dokumentami i pieniędzmi, kluczyki do samochodu, itp.
|
W wielu mieszkaniach drzwi wejściowe prowadzą do korytarza lub holu, które są albo odseparowane od reszty mieszkania, albo rzadko w nich przebywamy. Jeśli złodziejowi uda się cicho dostać do środka, potrzebuje chwili, aby zlokalizować wartościowe łupy i najzwyczajniej wynieść je z domu. Dlatego warto rozważyć zmianę klamki i zamka na takie, które skutecznie zabezpieczą mieszkanie przed wtargnięciem niepowołanych osób, a nam zdejmą z głowy konieczność pamiętania o zaryglowaniu drzwi.
„Najprostszym rozwiązaniem jest założenie klamki, która z zewnątrz posiada jedynie gałkę, od strony wewnętrznej zaś normalny uchwyt. W takiej sytuacji drzwi można otworzyć jedynie od strony wewnętrznej, od zewnątrz konieczne jest użycie klucza. Aby zapewnić rodzinie większe bezpieczeństwo warto zastosować samoryglujący się zamek, np. GU Secury Automatic, który po zamknięciu drzwi automatycznie wysuwa rygle, więc domownicy nie muszą pamiętać o ryglowaniu drzwi. Technologia dba o ich bezpieczeństwo” – przekonuje Szymon Krauze, marketing menedżer G-U Polska.
Zamek, który automatycznie się rygluje po zamknięciu drzwi, to także świetne rozwiązanie dla tych osób, które wieczorem kilkukrotnie muszą sprawdzać (dla własnego spokoju), czy drzwi na pewno są zamknięte.
Co zrobić, jeśli zaobserwujemy, że ktoś sprawdzał, czy nasze drzwi są zamknięte? Taki incydent dobrze jest zgłosić na policję i do administracji, możemy też ostrzec sąsiadów. Być może to dmuchanie na zimne i przesadna ostrożność, jednak bezpieczeństwo domowników jest najważniejsze.
Nadesłał:
Alicja Sidorowicz
|