Odwilż w bankach – czy warto już wnioskować o kredyt hipoteczny?
Z rynku dochodzą już jednak pozytywne sygnały – banki zaczynają łagodzić swoją politykę, pojawiają się też pierwsze oferty promocyjne.
· Z danych Biura Informacji Kredytowej wynika, że w lipcu popyt na kredyty hipoteczne wzrósł o 7,3% w stosunku do czerwca.
|
· Eksperci podchodzą z rezerwą do tych wyników, nadal są one słabsze niż w 2019 r.
· Z rynku dochodzą już jednak pozytywne sygnały – banki zaczynają łagodzić swoją politykę, pojawiają się też pierwsze oferty promocyjne.
Zdaniem ekspertów, rok 2020 miał być rekordowy pod względem liczby i wartości udzielanych kredytów hipotecznych. Niskie oprocentowanie i dobra sytuacja finansowa polskich gospodarstw domowych sprzyjałyby chętnemu podejmowaniu decyzji o inwestycjach w nieruchomości. Jednak tak jak w przypadku wielu innych branż i dziedzin życia, sytuację skomplikował wybuch pandemii.
Od marca kredyty pod kreską
Pierwsze miesiące 2020 r. zapowiadały bardzo dobry rok dla branży kredytowej. Biuro Informacji Kredytowej informowało wtedy, że wartość udzielonych kredytów hipotecznych wzrosła w styczniu o 24,5%, a w lutym o 27,7% - w porównaniu z tym samym okresem w 2019 r. W marcu sytuacja uległa diametralnej zmianie i po raz pierwszy od pół roku, w odniesieniu do popytu na kredyty, pojawiły się wartości ujemne.
- W połowie marca zaczęliśmy dostrzegać pierwsze negatywne skutki pandemii, jednak sytuacja uległa znacznemu pogorszeniu dopiero w kwietniu. Zgłaszali się do nas przede wszystkim klienci, którzy - głównie z powodu utraty lub zmniejszenia wynagrodzenia - mieli problemy z terminową spłatą zobowiązań. Nasza praca dotyczyła więc przede wszystkim szukania dla nich korzystnych rozwiązań, zanim jeszcze pojawiła się realna pomoc dla kredytobiorców od rządu – mówi Katarzyna Dmowska z ANG Spółdzielni.
Polacy wracają do banków
Z danych BIK wynika, że w lipcu odnotowano o 7,3% więcej wniosków kredytowych w stosunku do czerwca. Najistotniejszy jest jednak fakt, że w stosunku do kwietnia liczba wnioskujących wzrosła aż o 39,3%, co może świadczyć o odwilży na rynku kredytowym. Poprawę sytuacji potwierdzają doniesienia o pojawieniu się pierwszych ofert promocyjnych.
- Przez ostatnie miesiące banki zaostrzały swoją politykę udzielania kredytów hipotecznych. Wzrosła m.in. wymagana minimalna wartość wkładu własnego – nawet do 30%, mniejsze szanse na kredyt miały też osoby prowadzące własną działalność. Obecnie mamy więcej klientów niż możliwości znalezienia dla nich finansowania odpowiadającego ich oczekiwaniom i możliwościom. W ostatnim czasie zaczęły jednak docierać do nas z banków optymistyczne sygnały o łagodzeniu tych restrykcji i pojawianiu się promocji na kredyty hipoteczne. Nie dotyczy to jednak wszystkich banków, dlatego polecam skorzystanie z usług pośrednika kredytowego, który jest na bieżąco informowany o wszelkich zmianach i promocjach obowiązujących w większości banków. W każdym przypadku klienci muszą uzbroić się w cierpliwość, ponieważ z związku z ograniczeniami w postaci pracy zdalnej czasy procesowe w bankach są mocno wydłużone – dodaje Katarzyna Dmowska z ANG Spółdzielni.
Ze względu na trudną sytuację Polaków spowodowaną pandemią, Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe do zaledwie 0,1%. Zgodnie z przepisami, oprocentowanie kredytu hipotecznego nie może być wyższe niż dwukrotność sumy stopy procentowej i 3,5%, co oznacza, że nie przekracza obecnie 7,2%. Przy ustalaniu warunków spłaty kredytu należy jednak pamiętać o tym, że te warunki mogą się w każdej chwili zmienić, a po podwyższeniu wysokości stóp procentowych, miesięczna rata kredytu wzrośnie nawet o kilkaset zł.
Nadesłał:
brandscope
|