Czy deszczem można zarządzać?


2022-05-12
Na suszę, która w Polsce jest zjawiskiem coraz bardziej powszechnym, wpływ mają wydłużające się okresy bezopadowe, wzrost temperatury powietrza, zabetonowana infrastruktura miejska oraz paradoksalnie – deszcze nawalne.

W obliczu niedoborów wody coraz większego znaczenia nabierają systemy zagospodarowania wody deszczowej dostosowane do tych szczególnych uwarunkowań. Pozwalają zarówno na skuteczne odprowadzenie wody, również z ulewnych opadów, jak i na jej efektywne powtórne wykorzystanie. Czasami wystarczy do tego tylko niewielki element montowany na rynnie.

Wasze komentarze (0):

Artykuł nie posiada jeszcze komentarzy.


Dodaj Komentarz »


System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl

 

Opady nawalne nie zapobiegają suszy

Z raportu Głównego Urzędu Statystycznego „Polska na drodze zrównoważonego rozwoju” wynika, że wielkość odnawialnych zasobów wody słodkiej przypadająca na jednego mieszkańca wynosi w Polsce niecałe 1600 m³. Tymczasem – według ONZ – granicą, poniżej której kraj uznaje się za zagrożony niedoborem wody, jest 1700 m³.[1] Zasoby wody są więc w Polsce niewielkie i w kontekście tych wytycznych powinniśmy zwracać większą uwagę na sprawne gromadzenie i wykorzystywanie wód opadowych.

Problem niedoboru wody w Polsce jest spowodowany nie tylko wydłużającymi się okresami bezopadowymi, ale także nieumiejętnym zarządzaniem intensywnymi opadami, które następują po okresach ubogich w deszcz. Woda podczas ulewy trafia na wysuszony grunt, nie jest w stanie dotrzeć w głąb gleby, a jedynie spływa po jej powierzchni i – jeśli infrastruktura na to pozwala – jest odprowadzona do sieci kanalizacyjnej. Oznacza to, że tylko znikoma część gwałtownego opadu zasila wody podziemne.

Wysoko zurbanizowane aglomeracje, z szybko powiększającą się infrastrukturą handlową oraz mieszkaniową i powstającymi wokół nich parkingami czy placami pokrytymi utwardzoną powierzchnią, również zmniejszają zdolności retencyjne gleby, uniemożliwiając sprawny obieg wody. Zwiększają także ryzyko podtopień podczas deszczy nawalnych, gdyż woda opadowa, z powodu braku innych możliwości, spływa do kanalizacji, która nierzadko nie jest w stanie poradzić sobie z taką ilością. A to często kończy się miejscowymi podtopieniami lub zalaniem ulic.

W obliczu tych problemów dużego znaczenia nabiera zatem odpowiednie zagospodarowanie wody opadowej. Oznacza ono skuteczny odbiór nawet gwałtownych opadów, a następnie ich zgromadzenie oraz efektywne rozprowadzenie. Pierwszym miejscem, gdzie możemy takie rozwiązania wprowadzić, jest przestrzeń wokół domów.

Dobra rynna to podstawa

Podstawowym elementem systemu zagospodarowania wód opadowych wokół domu jest oczywiście rynna. Poza walorami estetycznymi, powinna być ona przede wszystkim wydajna, trwała, szczelna, bezpieczna (wykonana z materiałów bez zawartości metali ciężkich, które mogłyby przedostać się do wody) oraz głęboka. Efektywność systemu rynnowego zależy wprost od głębokości rynien – im są głębsze, tym szybciej odprowadzają wodę z dachu. Taka jest rynna Kanion Wavin o zwiększonej wydajności hydraulicznej, którą zawdzięcza właśnie głębokości – to produkt o jednym z najgłębszych profili na rynku – wyjaśnia Agnieszka Wrzesińska, Menedżer Produktu Zagospodarowanie Wód Deszczowych w Wavin Polska.

System rynnowy Kanion został zaprojektowany w taki sposób, aby odprowadzać 100% wody deszczowej, zapewniając bezpieczeństwo podczas ulew. Wysoka efektywność odprowadzania deszczówki oznacza też oszczędności – w systemie można wykorzystać mniej rur spustowych, co obniża koszt orynnowania oraz poprawia estetykę budynku. Dodatkową ochroną – przed wychlapywaniem wody na elewację – jest specjalne wywinięcie wewnętrzne rynny.

– Wydajny system rynnowy powinien być nie tylko głęboki, ale również szczelny – zaznacza Agnieszka Wrzesińska. – To ważne zwłaszcza w przypadku deszczy nawalnych, gdy w ciągu kilku godzin suma opadów może przekroczyć średnią miesięczną. W systemie Kanion szczelność zapewniają: uszczelka dwuwargowa dająca podwójne zabezpieczenie miejsca styku, kształtki z podwójnym kołnierzem, który zabezpiecza łączenie elementów na rurze spustowej oraz złączka z wkładką chroniąca łączenie rynien i uszczelkę przed dostaniem się piasku niesionego przez wodę, co mogłoby spowodować rozszczelnienie systemu – dodaje.

Gromadzenie deszczówki? Prosto i bezobsługowo!

Szacuje się, że podczas deszczu z dachu o powierzchni 120 m² przez 20 minut można zebrać nawet 360 litrów wody. Pod warunkiem, że wiemy, w jaki sposób „przejąćdeszczówkę.

Fot. Łapacz deszczu Wavin

– Rozwiązanie jest praktyczne i proste. Łapacz deszczu Wavin to rodzaj kształtki, którą montuje się na rurze spustowej (można założyć go na już istniejącym orynnowaniu), a następnie łączy z zewnętrznym zbiornikiem na wodę za pomocą wężyka i szybkozłączki. Łapacz może być podłączony do większości dostępnych na rynku zbiorników zewnętrznych. Jest bezobsługowy – gdy zbiornik zostanie napełniony, nadmiar wody będzie odprowadzany rurą spustową do odbiornika. Może być nim gminna kanalizacja lub – w wersji proekologicznej – skrzynki retencyjno-rozsączające umieszczone pod ziemią – tłumaczy ekspertka Wavin Polska.

System rynnowy połączony z odbiornikiem gruntowym to rozwiązanie pozwalające na zatrzymanie wody opadowej w glebie i powolne jej rozsączanie. Zapobiega stepowieniu terenu, zapewniając zieleń w ogrodzie. Gromadzenie deszczu w ten sposób oznacza podwójną oszczędność – zasilanie wód gruntowych, a więc w konsekwencji ograniczenie ilości wody do podlewania, oraz brak opłat za odprowadzanie deszczówki do kanalizacji.

Fot. System rynnowy Kanion, łapacz deszczu, skrzynki rozsączające

Woda jest zasobem, którym należy właściwie gospodarować: zachować jej naturalny obieg w przyrodzie oraz podejmować działania, by zmniejszać jej deficyt. Rosnące ceny wody wodociągowej oraz problemy z jej dostępnością, np. w czasie suszy, sprawiają, że optymalnym rozwiązaniem dla właścicieli domów jest własny, wydajny system zagospodarowania wody. Dlatego wybierając rozwiązanie, warto zdecydować się na takie, które opiera się na skutecznym odprowadzaniu wody dzięki dobrze wyprofilowanym rynnom, bezobsługowemu gromadzeniu deszczówki, a także na zasilaniu wód gruntowych, unikając rozwiązań, które opierają się na odprowadzaniu wody opadowej do kanalizacji. W sytuacji coraz częściej występującego zjawiska suszy liczy się bowiem każda kropla zasilająca wody gruntowe. Dzięki dobrze zaprojektowanym systemom zagospodarowania wód deszczowych możemy przyczynić się do zmniejszenia problemu obniżania się poziomu wód gruntowych w Polsce.

Bo każda decyzja ma znaczenie.

 


[1]   https://www.gov.pl/web/susza/najnowszy-raport-gus--polska-na-24-miejscu-w-unii-europejskiej-pod-wzgledem-odnawialnych-zasobow-wody-slodkiej

Nadesłał:

Alicja Sidorowicz

Przeczytaj również: